Centrum wiedzy

Zdjęcie w artykule

Dieta w migrenie

Specjaliści uważają, że 20% wszystkich bólów głowy w tym również migren jest związanych z niektórymi składnikami pokarmowymi. Rzadko jednak z pojedynczym elementem diety – najczęściej jest ich dwa lub więcej.

Dotychczas nie dopracowano się jednej teorii związanej z mechanizmem powstawania reakcji bólowych na określone pożywienie. Najbardziej prawdopodobna (zwłaszcza w przypadku migreny) jest reakcja skurczowa naczyń krwionośnych na określone produkty spożywcze bądź też odczyn alergiczny.

Najgorsi wrogowie

Zjedzenie pizzy zapiekanej z mozzarellą i popitej czerwonym winem może wywołać atak migreny. Najczęściej bowiem ludzie ze skłonnością do migren reagują bólem na alkohole w tym czerwone wino oraz sherry i porto. Wino zawiera związki fenolowe, które z jednej strony mają dobroczynne działanie np. przeciwnowotworowe, ale z drugiej – mogą wywołać napadowy ból głowy. Jeżeli do wina zje się żółty ser, a zwłaszcza pleśniowy (np. rokpol, roquefort) lub fetę czy zapiekankę, „migrenowcy” mogą spodziewać się ataku choroby. Zagrożenie napadem spotęguje deser polany czekoladą.

Nigdy na czczo

Każdy dzień należy rozpoczynać od śniadania. Powinno być ono bardzo starannie skomponowane. Herbata z dodatkiem dzikiej róży lub żurawiny albo biała kawa. Do tego kanapka z pastą na bazie białego sera np. ze szczypiorkiem czy rzodkiewką lub natką pietruszki. Chleb graham lub inny gruboziarnisty, łyżeczka dżemu albo miodu, to idealny posiłek na pierwsze śniadanie. Możemy wyruszać z domu bez bólu głowy, pamiętając jednak, aby nie głodzić się w ciągu dnia. Można bowiem doprowadzić do spadku poziomu cukru we krwi i wtedy ból głowy murowany. Dlatego też osobom często cierpiącym na tę dolegliwość zaleca się kilka niewielkich posiłków w ciągu dnia. Regularne odżywianie przyczyni się do sprawnego działania całego organizmu.

Co pić?

Mocna kawa czy herbata nie są najlepszymi napojami przy migrenach. Obecna w nich kofeina ma niekorzystny wpływ na nasze naczynia krwionośne. To samo dotyczy coca coli i niektórych napojów energizujących. Należy więc pić wody mineralne, kompoty, a zwłaszcza soki, które powinno się przyrządzać samemu. Trzeba unikać soków z owoców cytrusowych (np. cytryn, pomarańcz, ananasów), które również mogą wywołać ból głowy. Najlepsze są soki z naszych rodzimych owoców, takich jak: maliny, porzeczki, jagody, śliwki, jabłka, gruszki, brzoskwinie, morele. Porcję wyciśniętego soku najlepiej jest wypijać od razu, nie przechowując go zbyt długo w lodówce, bowiem traci wartości odżywcze. Dobre są też napoje z gotowanych owoców. Można np. 5–6 jabłek kompotowych pokroić w ćwiartki, usunąć gniazdka nasienne, rozgotować pod przykryciem z małą ilością wody. Zagotować trzy szklanki wody z cukrem (do smaku). Przygotowany syrop przestudzić. Rozgotowane jabłka przetrzeć i przelać niewielką ilością przegotowanej wody. Przecier połączyć z oziębionym syropem, wymieszać i zlać do szklanego dzbanka.

Uwaga na przyprawy

Zjedzenie najlepszego nawet posiłku w chińskiej restauracji może skończyć się bólem głowy. Głównym winowajcą jest tu glutaminian sodu używany w dużych ilościach. W naszej kuchni najlepiej stosować naturalne przyprawy, takie jak: czosnek, imbir (zapobiega bólom głowy), tymianek, cząber, bazylia, majeranek, ziele angielskie, liść laurowy. Wspomagają one trawienie, nadają potrawom wspaniały smak, a co ważniejsze – nie szkodzą naszemu zdrowiu.

POKAŻ